14 grudnia 22:11
14 grudnia 2008, 22:11
Witam Właśnie założyłam sobie tu bloga. Zrozumiałam chyba, że jeśli napiszę to co czuję...lepiej się poczuję No tak, bo tak jest zazwyczaj. A jeszcze lepiej jak zrobię to anonimowo, bo chyba nie potrafię...a może nie lubię...rozmawiać na tematy związane z tym co czuję. Zazwyczaj zostawiam to dla siebie. Nie wiem czy dobrze robię czy nie, ale sądzę, że ludzie mają więcej swoich problemów. No i jeszcze na początek napiszę, że nie wiem czy będę tu często dodawała notki ponieważ zazwyczaj opisuję ważne dla mnie wydarzenia, no ale w sumie to może się akurat zmienić
Właśnie słucham piosenki Edyty Górniak 'To nie tak jak myślisz'. Swoją drogą zastanawiam się ska autorka tekstu zna moją historię. Czuję się jakbym to ja była w centrum tej piosenki, jakby była o mnie.
Całe moje życie i wszystkie wydarzenia...sprowadzają się ostatecznie do rozmyślania o tym co było, wspominania i takie tam inne. Chociaż wiem, że nie powinnam, że to nic nie da...wiem, że boli, bo boli strasznie. Jednak to jest w pewnym momencie potrzebne.
Czuję się...potrzebna na chwilę. Nie ważne czy ta chwila trwa miesiąc, dwa miesiące czy tydzień. I nie wiem k*rwa dlaczego zawsze popełniam ten sam błąd i ufam tym, którym nie powinnam. A oni co ? No jak wiadomo po jakimś czasie im się nudzi itp., a ja zastanawiam się co zrobiłam źle, co powiedziałam nie tak. W pewnym momencie kończę sama siebie rozumieć, a co się za tym ciągnie idę dalej w to co uważam, że ma przyszłość. Dopiero później budząc się z tego snu na jawie zaczynam rozumieć całą sytuację i nie mogę darować sobie tego co zrobiłam. Parę dni później co słyszę ? 'Przepraszam'. No właśnie, ograniczenie myślenia czy brak umiejęności wytłumaczenia się ze swojego czynu ? W sumie to nie wiem, ale zawsze wybaczam. Nie mogę i nie umiem wykrzyczeć komuś z kim wiążę jakieś ułudne nadzieje, że nic nie ma, wszystko się skończyło. Umówmy się, żże nic nie mija po paru dniach...przynajmniej u mnie. Później oczywiście jest znowu super do czasu pierwszej kłótni [oczywiście z błachego powodu, bo po co wnikać głębiej]. No i w ostateczności słyszy się, że to koniec, żadnego uczucia nie było, to była pomyłka. Koniec szczęśliwej historii.
No dobra ej, bo zaraz ktoś u stwierdzi, że wgl zawsze wina leży po stronie chłopaków czy coś w tym stylu. No to Wam powiem, że akurat w moim przypadku jest tak, że to ja się obwiniam o wszystko i nawet nie dopuszczam myśli, że to On mógł coś źle zrobić.
Dobra kończąc moje rozmyślania chodziło mi o wyciągnięcie...wniosku ? złotej myśli ? a może obawy ? W sumie to nie wiem sama. Ale chyba najbardziej pasuję mi to ostatnie słowo. A mianowicie zastanawiam i boję się, że przez takie coś odmówię komuś kto naprawdę mógłby mi dać coś na co czekam. Dlatego może właśnie zawsze daję się nabierać i oszukiwać. Nie chcę przegapić tej szansy. Ta myśl jest kwintesencją tego oto tekstu
No dobra zmieniając temat to Wam powiem, że jeszcze ten tydzień szkoły, a potem dwa tyg wolnego Sylwestra, święta^^ Potem znowu na miesiąc do szkoły i ferie;D Ja w sumie oceny mam wystawione, jeszcze muszę napisać parę sprawdzianów no i w piątek klasowa wigilia Jakoś się wytrzyma. Więc w sumie jakbym tu dłużej nie zawitała [czyt. przez święta i sylwester] życzę Wam wesołych świąt i szczęśliwego Noweg Roku^^
Dodaj komentarz